Yenefer |
Wysłany: Sob 21:03, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
Już daję ^^
rRzdział II
Nemae stała za biegnącą Amano w pogotowiu.
Była lekarzem, czyli kimś kto posiada czary tylko i wyłącznie posiada czary lecznicze.
Dlatego trzeba było mieć na nią oko gdyż nie miała nic na atak.
Tutaj nie musiała się czego obawiać, ponieważ potwory były dla początkujących.
Także nie obawiała się za bardzo o Amano.
Lecz gdy patrzyła jak do niego biegnie automatycznie wstawała z ziemi.
- Pierwsza wskazówka ! Nie rzucaj się bezmyślnie na potwory !!!!! O mój Kochany...- Próbowała krzyczeć na tyle głośno, bo biegnąca Amano usłyszała.
-Wydawała się spokojniejsza....- Szepnął Take do Nemae.
-Bo elfy są zazwyczaj spokojne, nie? Ale z tego co tu widzę, tu jest jakiś wyjątek..
Amano biegła dalej w końcu zatrzymała się tuż przed potworem i rzuciła czar, który wyglądał jak niebieska kula rzucająca się na stwora.
-Ziuuu ! - Krzyknęła.
Lecz potwór jeszcze żył. Uderzył elfkę w rękę swoimi szpiczastymi długimi pazurami.
Nemae od razu ją uzdrowiła. Rany zniknęły.
-Puf! Dzięki! - krzyknęła do Nemae Amano.
-A proszę Cię bardzo...
Amano jeszcze raz użyła czaru . Potwór zachwiał się, aż w końcu upadł.
-Koniec! hi hi !!!- Ucieszyła się Amano.
-Tak.. ale następnym razem.. to uważaj !- Powiedziała Yuki
-No co? Wam też się pewnie zdarza...
-Tak.. ale ty uważaj, bo jeszce nie jesteś przyzwyczajona .
-Dobrze,już dobrze... - Elfka podbiegła natychmiast do potwora.- A co to? pieniądze?!
-To? Tak.. pieniądze.. bo widzisz.. każdy potworek ma na nodze woreczek z pieniędzmi.
-Kaska, Kaska, Kaska !!!!! Jupi !
-Dobrze.. Idź na jeszce kilka potworków ale zaraz wróć.
-Oki! - Pobiegła. A tym czasem cała trójka siedziała pod drzewkiem i rozmawiała.
Po jakimś czasie Amano wróciła do nich.
-No i ilu załatwiłaś?- Zapytała Nemae.
Elfka usiadła na trawie i powiedziała ze smutkiem.
-Tylko trzech......
-Przez tyle czasu?!
-No... tak jakoś....
Wszyscy patrzyli na nią ze zdziwieniem.
Rozdział III
- No cóż.... mówi się trudno... puf...- westchnęła Yuki.
- Ale...-Amano niepewnie spoglądała na nich.
- Ale co?
- No.. kiedy załatwilam jednego potwora.. to posypaly się takie piórka..
- Hmm? Że co? Gratulacje !!!!
Yuki i Nemae wstały i mocno ją przytuliły.
- Zdobyłaś pierwszy lvl* !!!!- Krzyknęła Nemae
- Kyu! brawo ! - Yuki przytuliła elfkę jeszcze mocniej.
Tymczasem Take siedział opierając się o drzewo podziwieając piękne wiedoki.
był milośnikiem przyrody a miasto elfów było tak zwanym "Miastem przyrody"
Było to miejsce dla niego. Wodospady, Wielkie drzewa z rozowymi liśćmi i koziorożce.
- Pewnego dnia tu wrócę....-rozmyślał Take rzując trawę.
- Dobra.. czas się z tąd ruszyć. Idziemy do miasta !- zakomendowała Nemae.
- Do miasta ?! a po co?!- take z niechęcią wykrztusił.
- No a co ty sobie myślisz?! Że Amano będzie chodzić w tych początkujących ciuchach?! Trza jej coś kupić ! coś porządnego! przynajmniej jak na jej lvl...
- No tak, tak... idziemy.
Poszli wszyscy w stronę miasta, podziwiając krajobrazy.
Zatrzymali się przd wielki mi schodami o szerokości pięciu metrów. nemae Zaczęła mówić.
- No dobra... z tego co wiem miasto ma siedem pięter... Nie rozdzelajmy się za bardzo, ok?
- Siedem pięter?! po co komu aż tyle?!- Take znow zacząl się kłócić.
- Oj, przestań już ! Wszystko musisz komentować ?!
- Taki juz jestem... masz pecha..
Poszli przed siebie w stronę miasta. Gdy weszli ujrzeli rynek.
to było serce miasta. Wszyscy tam coś sprzedawali, robili pikniki i ćwiczyli.
Po środku rosło ogromne drzewo , długie na cztery piętra i szerokie jak długość jednego elfa.
Drzewo nosiło nazwę "Asil" Pochodziła ta nazwa od elfa, który niegdyś uratował miasto ludzi i elfów ( bowiem kiedyś elfy i ludzie mieszkali w jednym mieście ) od zawalenia, a na cześć miasta ludzi zbudował oddzielne miasto dla elfów. Na dowód tego, że elfy nie zdradziły ludzi, zasadził drzewo, które było dla nich przeznaczone. Dzięki niemu elfy i ludzie żyją teraz w zgpokoju a "Asil" stał się największym skarbem nie tylko elfów ale i ludzi. Malutki strumyk okrążał drzewo, które pobierało z niego wodę.Amano usiadła na malutkiej drewnianej ławeczce, a za nią cała reszta. Elfka rozwinęła malutką mapkę, którą każdy elf otrzymuje na pierwszym lvl'u i czytając mówiła:
-Dobra... Zbroje i inne podobne rzeczy są na drugim piętrze... musimy przejść przez te schody lecz nie te lewe tylko te prawe, ponieważ prowadzą do działu Magii.. Lewe zaś do wojowników. Wstała przeciągnęła się i powiedziała w końcu:
- Szkoda, że będę musiała opuścić to piękne i magiczne miejsce... Ale nie ma co ! idziemy!
Poszli wszyscy razem przez prawe schody.
-To jest pierwsze piętro, zgadza się?- spytała Nemae.
-Hmm... Na to wygląda...- Elfka odpowiedziała spokojnie.
I weszli jeszcze wyżej gdzie wisiała tabliczka z treścią "Zbroje, broń - Magia"
- To tu! Idziemy szukać zbroi dla Amano!- Z radością powiedziała Yuki.
Przeszli wszystkie sklepy, a to z bronią, a to ze zbroją. Wybierali tak do wieczora, aż wreszcie skończyli.
- Nareszcie!Nie myślałem, że tak trudno dobrać dobry sprzęt dla magików....- Powiedział Take.
- Ano trudno.. zwłaszcza dla początkujących... też miałam z tym problemy..- Odpowiedział Nemae. - Dobra.. Nie ma co! Amano ty idź jeszcze poszukaj rękawiczek do kompletu, a my tu odpoczniemy, ok? Tu masz forsę.. Dopiero jak będziesz miała całą zbroję, to założysz. Bo tak to nie ma takiego efektu.- Nemae zaczęła się śmiać.
- Dobrze... dzięki.. - Amano wzięła pieniądze i poszła.
- Tylko się nie zagub !!!!
-Spokojnie! Nie jestem małym dzieckiem!
Szła jeszcze w starej zbroi z mapką po mieście. Czasem wchodziła do złego sklepu, a czasem do dobrego, ale nigdzie nie było rękawiczek do kompletu. Szła więc dalej.
- Jest późno, więc powinnam się pośpieszyć... - Został jeszcze jeden sklepik...
Weszła do niego, a w środku zobaczyła góry rękawiczek. Zapytała sprzedawczyni o parę o którą jej chodziło.Wybiegła natychmiast ze sklepu i pędem biegła do przyjaciół. Gdy dotarła wszyscy spali, wszyscy prócz Teke'go.
-Puf... mam rękawiczki... uf..
-To dobrze... - Po raz pierwszy się do niej uśmiechnął.- Chodź i przyłącz się do nich... napewno jesteś zmęczona...
-A ty?
-Ja? Czekałem na Ciebie... Ale nie jestem śpiący...
-Dobrze więc... położę się...
Teke zrobił trochę miejsca na ławce dla Amano. Elfka położyła się zamknęła oczy po czym natychmiast zasnęła. We śnie widziała dziwną kobietę, która miała na sobie biały płaszcz.
Kobieta przybliżyła się do niej a gdy Amano chciała ją dotknąć, gdy jej palce były przy samej skórze, zniknęła.
Rozdział IV
Amano otworzyła oczy. Był ciepły, słoneczny dzień. Elfka usiadała na ławce, zamknęła oczy i weszła w stan medytacji. Czuła każdy podmuch wiatru, każdy szelest liści i każde kroki.
Yuki obudziła sie. przeraziła się strasznie widząc siedzącą bez ruchu Amano.
Elfka nie chcąc wystraszyc przyjaciółki odwróciła głowę do niej uśmiechając się.
- Dzien dobry. Długo spałaś oj długo. Heh ...
- Krasnale zazwyczaj tak śpią... - Yuki przetarła oczy .
- A ludzie też? - Spytała Amano patrząc na śpiącą Nemae.
- Nie wiem ... oni chyba mają coś takiego jak sowa czy skowronek ... Ale nie wiem.. tylko tak słyszałam. Myślę, że chodzi o długość spania albo godzinę zasypiania czy coś takiego ...
-Trzeba ich zapytać... dobrze by było trochę bardziej poznać życie ludzi.
-Tak... Poczekajmy zatem aż się obudzą... Nie będziemy ich budzić ... Zamęczysz ich sobą. Niech wypoczywają.
Obydwie usiadły pod drzewem, które było widoczne z ławki na której spali przyjaciele. Przez dłuższy czas nic do siebie nie mówiły. od czasu do czasu tylko spojrzały na siebie. yuki nie mogąc wytrzymać ciszy, odezwała się w końcu....
- Jeszcze śpią ? Tak cicho bez nich
- Jeszcze .... ale jeśli Ci za spokojnie, to mogę coś na to zaradzić. Tylko nie wiem, czy krasnale to lubią... musiałabym cię przepytać.
- My lubimy dużo rzeczy.. Gadaj !
- Dobrze... czy lubicie biegać?
- Ooo.... kochana.. my kochamy biegać... Zwłaszcza dziewczyny .
- Dobra... mam nadzieję, że szybko ?
- Ano szybko.
Elfka spojrzała na Yuki uśmiechając się krzywo. Krasnalowi nie podobał się ten wyraz twarzy.
- To świetnie ... hehe... Amano podeszła do Yuki, klepnęła ją w ramię po czym odskoczyła i zaczęła uciekać.
- Berek ! Hihi!
-Że co ?! To zabawa ludzi ! A co mi tam i zaczęła ją gonić. najpierw okrążyły drzewo po czym cały rynek. Potem Amano wskoczyla szybciutko do najbliższego sklepu z miksturkami.
- Poproszę miksturkę na szybkie bieganie ! Tylko pędem !
Kobieta szybciutko wyciągnęlą malutką buteleczkę z szawki i podała Elfce.
-Dziękuję ! - podała kilka monet i natychmiast wypiła całą zawartość miksturki. w tej samej chwili do pomieszczenia wpadłą Yuki.
- Mam Cię ! Teraz mi nie uciekniesz ! - lecz Amano nic nie powiedziała. Czuła jak przeszywa ją moc eliksiru. Czła, jak jej nogi ciągną ją w przód. Ruszyła prosto na Yuki, która z uśmiechem na buzi szykowałą się do klepnięcia. Krasnal poszedł o jeden krok do tyłu. I gdy elfk była już petr od niej, wystawił ręke przed siebie zamykając oczy ze szczęścia. Lecz nic nie poczuła. otworzyła oczy i odwrociła się. Zobaczyła Amano pokazując swoje białe zęby z uśmiechem.
- No, no ... teraz mnie nie złapiesz... - Amano wybiegła ze sklepiku i dodała gazu a za nią poleciała Yuki.
Po godzinie obydwie upadły na ziemię dysząc co sekundę.
- O matko ! Jeszcze się tak nie zmęczyłam ! - powiedziała Yuki ledwo dysząc.
- T-tak ... puf ! O mamo.. ledwo oddycham !
-Wróćmy może już na ławkę, co?
- Dobrze... off.. na pewno już się obudzili... puff...
Poszły do nich razem ledwo żywe. Gdy dotarły do ławki wszyscy siedzieli już spokojni i wypoczęci.
- No, wybiegałyście się już? - Nemae uśmiechnęła się do nich krzywo.
- Tak.. A widać było?!- Yuki przeraziła się.
-A jak można nie wiedzieć dymu, który się za wami toczył i nie słyszeć waszych wrzasków ?
Mam nadzieję, że to nie przez te wrzaski się obudzili... - Pomyślała Amano.
Elfka wyskoczyła na środek i zaczęła tłumaczyć.
- No bo nam się nudziło i.. i... Zaczęłyśmy się gonić i... i...
- Dobra, Dobra.. Lepiej ruszajmy, bo właśnie się dowiedziałam, ze musisz mieć 15 lvl by założyć te nowe ciuchy...
Amano otworzyła buzię z zaskoczenia.
-Cooooo?! O nie ! Nie ma mowy !
- Niestety ... No.. ale nie ma co.. Jeśli jeszcze dziś zaczniesz i się pośpieszysz, to może założysz to za dwa dni... Ale nie jestem w zupełności pewna ... Nieważne .. Czas pokaże ... ruszajmy! Ja Cię będę uzdrawiać a oni będą asekurować .
I ruszyli wszyscy ku wyjściu z miasta. Amano w tej chwili przypomniała sobie swój sen. Zaczęła rozmyślać. Przez całą drogę nie dawało to jej spokoju.
- Amano ! - Krzyknęła Nemae.
- Eee ?! Co ? - obudziła się Amano.
- Nie śpij ja cię proszę, bo teraz przed tobą ciężkie dni ! Całymi godzinami będziesz nabijać !
- Tak, Tak ....
***
Elfka wypuściła różdżkę z ręki spadając na kolana.
- Wymiękam ! Już nie mogę ! Expię * już 3 godziny bez przerwy !
- No dobrze... Odpocznij... - Zgodziła się Nemae
Amano odetchnęła z ulgą i zamknęła oczy po czym zasnęła. Nemae wyznaczyła jej pół godziny wypoczynku.
- Halo ! wstawaj ! Pół godziny minęło ! -Yuki zaczęła miziać elfkę toporkiem po policzku.
- Uhm ... Aaa ! Weź ten toporek ! Weź ! - Zgodnie z życzeniem broń oddaliła się od policzka.
- Ale jesteście wymagający ...
- Ale ty jesteś leniwa .. - Powiedział śmiejąc się Take z chytrym uśmiechem.
Elfka wyjęła swoją różdżkę i walnęła go z całej siły w głowę.
- Zamknij paszczę ! - Po czym odwróciła się i zaczęła znów expić.
***
Pod wieczór Amano miała już piąty lvl. Była bardzo z siebie dumna.
- No to ile dziś zabiłaś? - Spytała Yuki.
- Nie wiem czy dobrze liczyłam bo mogłam się w tym liczeniu pomylić, zle mi wyszło dwieście czterdzieści trzy...
-Hmm ... i dopiero piąty lvl? No to kochana. Jutro zabijasz po 300 ...
- Hem ?! Co?! Wy mnie tu wymęczycie !
- Sama tak expie ... tylko nie na tych potworach... Lecz teraz wracajmy do miasta i odpocznijmy. jeśli mamy mieć jeszcze bardziej pracowity dzień...
- Dobrze. Wracajmy.- Odpowiedzieli wszyscy chórem.
I poszli na tą samą ławkę co poprzedniego wieczoru. Wszyscy zaczęli opowiadać swoje historie a to śmieszne a to smutne. lezc wszyscy się cieszyli, że mogą się więcej dowiedzieć o swoim przyjacielu.
- A wy moją historię znacie od początku - Powiedziała Amano.
- Ale nie wiemy wszystkiego ! Opowiedz nam coś o sobie, coś czego nie wiemy !
-Hmm- Elfka zaczęła się długo zastanawiać - No cóż, nie mam wiele do powiedzenia... Mam rodzeństwo, mój znak zodiaku to skorpion...
- Masz rodzeństwo ?! Wow! - Podnieciła się Yuki.
-Tak... mam siostrę.. starszą... jest bardzo miła. Napewno byście ją polubili gdyby tu z nami była...
- Ach tak ? zapewne... Przecież to twoja siostra ... - Wszyscy uśmiechnęli się do niej.
- Co Macie na myśli?
- To,Powiedziała Nemae.
- Haha ! Ja wspaniała ?!
- Tak ! Jesteś wyjątkową elfką !
Wszyscy się śmiali aż do północy a rano do godziny jedenastej w mieście było cicho i spokojnie.
______________________
* Expić = zabijać potwory by dostawać kolejne lvl'e co nie idzie szybko. Trzeba zabić kilkadziesiąt albo nawet kilkaset potworów by zdobyć lvl. początki są tylko szybkie. |
|